Dziś mamy do zaproponowania nakrętkowo-kinderkową „Jak sobie ułożysz, tak zagrasz” :) Do zabawy potrzebne są nakrętki, zabawki z jajek niespodzianek, kostka i miejsce do gry – najlepiej podłoga, bo stołu może do tej gry nie wystarczyć :)
Pomysł na tę grę wziął się stąd, że zebrało nam się tak dużo zabawek z jajek niespodzianek jak i nakrętek. Nakrętki ostatecznie wylądują na jakiejś zbiórce nakrętek, ale póki co, możemy ich jeszcze do czegoś użyć. Zabawki natomiast leżą sobie w pudełku i czekają nie wiadomo na co :) Pysiak powybierał z nich „małe autka”, którymi przemierza kilometry wzdłuż krawędzi łóżka, stołu, wszelkich blatów czy futryn, a Pysia teraz już też coraz rzadziej bawi się tymi kinderkowymi figurkami.
Jakie są zasady proponowanej gry? Odpowiedź będzie krótka: „Jakie sobie ułożysz”.
Do naszej gry użyliśmy nakrętek w trzech kolorach (plus dwie większe nakrętki oznaczające „start” i „metę”, ale są one opcjonalne): czerwone nakrętki oznaczają zwykłe pola, zielone (na zdjęciu wyszły w kolorze morskim(?)) to pola, na których gracza spotyka coś dobrego, a niebieskie (odwrócone do góry dnem) to pola, na których spotyka nas coś, co zatrzyma lub opóźni naszą wędrówkę.
Nakrętki z naklejonymi kwiatkami pochodzą z naszej innej nakrętkowej gry „znajdź drogę”. Tutaj użyliśmy ich do oznaczenia pól z tzw. bonusami. Pod każdą taką nakrętką znajduje się „kwiatowa odznaka”, którą zabiera gracz, który jako pierwszy postawi swój pionek na tymże polu.
Gdy mieliśmy już przygotowane nakrętki, czas na wybrane przez Pysiaki zabawki kinderki.
I, wspomniane wcześniej, „kwiatowe odznaki”.
Plastikowa drabinka z wozu strażackiego Pysiaka i pokrywka z pudełka po lodach też się przydały.
W układaniu trasy – pełna dowolność! My ułożyliśmy naszą w ten sposób:
Potem zaczęło się przyporządkowywanie – jak to określiła Pysia – „szczęść” i „nieszczęść” do poszczególnych zielonych i niebieskich nakrętek. To była zabawa! :) :) :) Tak powstała nam taka oto trasa:
U nas grały dwie osoby – Pysia i ja, czyli… tym razem padło na Krecika i Myszkę (to zamiast pionków) :) Ustawieni na polu startowym, gotowi do gry! :)
Rzucamy kostką i przesuwamy nasze figurki o tyle pól, ile wylosowanych oczek :)
Pierwsze zielone pole, na które można trafić to pole Pszółki Mai i Benia. Opis pola wg Pysi „Spotykasz Maję i Benia. Dali Ci kilka dobrych rad. Dzięki nim przesuwasz się o dodatkowe dwa pola do przodu” :)
Dalej niebieskie pole „Zatrzymało Cię plemię zwariowanych ludków. Przepuszczają Cię dopiero, gdy uda Ci się naśladować miny ich wszystkich. Tracisz przez to jedną kolejkę”.
Kolejne zielone pole – „Spotykasz Świętego Mikołaja, który pokazuje Ci drogę na skróty”
Niebieskie pole – „Spotykasz krokodyla, który ogląda się w krzywym zwierciadle. Stoisz i dziwisz się tak długo, że omija Cię jedna kolejka.”
Kolejne zielone pole – „W jeziorku spotykasz przyjazne rybki, które prowadzą Cię bezpiecznie na drugi brzeg. Przesuwasz się o cztery dodatkowe pola do przodu”.
Pole niebieskie – „Zauważasz czarodziejskie lustro. Szukasz jego właściciela. Cofasz się o dwa pola .”
Pole zielone – „Zauważyłeś stojącą przy drodze magiczną sprężynkę – nie czekając długo, skoczyłeś o dodatkowe cztery pola do przodu”
Pole niebieskie – „Spotykasz jeża, który szuka zielonego grzebienia. Pomagasz mu w poszukiwaniach. Cofasz się o dwa pola.”
Pole zielone – „Spotykasz stado szalenie szybko pędzących koni. Pomagają Ci przemierzyć kawałek drogi. Otrzymujesz dodatkowy rzut kostką”.
Pole niebieskie – „Spotykasz zwierzaka-cudaka. Zastanawiasz się czy to pingwin czy tez nosorożec. Tracisz jedną kolejkę rzutów.”
Pole zielone – „Spotykasz dwóch grajków. Na skrzydłach ich cudownej muzyki unosisz się o dwa pola do przodu”.
Pole niebieskie – „Wpadłeś do dziury, która przeniosła Cię w czasie aż do ery dinozaurów. Jesteś tam tyle, ile trwa Twoje jedno ominięcie kolejki rzutów”.
Kto pierwszy dotrze do mety, tego spotyka niespodzianka – otrzymuje 4 odznaki kwiatowe.
Dlaczego to takie ważne? :) Bo wymyśliliśmy sobie, że nie wygrywa ten, kto pierwszy dotrze do mety, ale ten, kto w ciągu całej gry zdobędzie najwięcej odznak. A po co są te odznaki? Odznaki będą pomocne w rozbiciu gangu typów spod ciemnej gwiazdy, którzy uwięzili kogoś w wielkim jaju.
Dokładnie w jaki sposób działają kwiatowe odznaki nie wiadomo, ale dobrze, że działają :)
Z pewnością musi w tym być jakaś magia, bo typy uciekają, gdzie pieprz rośnie :)
Krecik i Myszka nie mogą się doczekać, kiedy wreszcie oswobodzą Księżniczkę (jakaś Księżniczka musiała się tutaj pojawić, rzecz jasna) :)
Tadaam! Gra zakończona happy endem :) Nawet jeśli wygrywa jeden gracz, musi mieć pomocnika do przeniesienia wszystkich odznak i pokonaniach złych typów. Współpraca jest konieczna :)
Gra nakrętkowo-kinderkowa ma wiele możliwości, jeżeli chodzi o układ trasy, bohaterów, misję gry, pola „szczęść” i „nieszczęść”. Najlepsze jest w tym to, że owe wiele możliwości zależy tylko od nas. Powiedzcie Dziecku, ze może samo wymyślić, co się będzie działo z bohaterami, gdy staną na takie albo takie pole – radość w oczach Dziecka bezcenny! :) Ze starszym Dzieckiem można zasady spisać przed rozpoczęciem gry, z młodszym można wymyślać i na bieżąco :)
Myśmy tak sobie wymyślili naszą grę, a jaka będzie Wasza?
Możliwości jest wiele… :)
=================================================================================
Nasza gra bierze udział w projekcie:
By dowiedzieć się więcej, zajrzyj tutaj:
http://mamajanka.blogspot.com/2016/02/grajmy.html
Biorę udział w konkursie o wyróżnienie „Dziecka na warsztat”
Fajne :) Przepraszam, jak długo ta gra wytrzymuje? Bo nasz synek zniszczył ją w minutę ;)
:) Jak długo ta gra wytrzymuje? W zależności od dziecka :) Jeżeli dziecko załapało filozofię planszówek, to układ nakrętek i figurek w stanie zadowalającym wszystkich graczy wytrzyma pewnie do końca gry, a jeżeli dzieciaczek jest jeszcze na etapie dokonywania destrukcji wszystkich skrzętnie budowanych przez rodziców lub starsze rodzeństwo wież, piramid czy kolejek, to ta gra jeszcze nie jest dla niego. Proszę, poczekać i spróbować za jakiś czas :) Myślę, że dzieci od 4 lat wzwyż świetnie poradzą sobie z tą grą :) Pozdrawiam!
Rosną Ci projektanci gier ;-)