Pamiętacie naszą „rzeżuchę na raz” ? Dzisiaj u nas coś dla osób ceniących zbiory z własnej hodowli, lubiących zabawę i… uzbrojonych w cierpliwość :) , czyli szczypiorek wyhodowany w nakrętce :)
Potrzebne są: małe cebulki typu dymki, nakrętki, woda do podlewania, promienie słoneczne i nasza wspomniana cierpliwość :) My robiliśmy naszą próbę tylko na trzech cebulkach.
Wsadzamy cebulki do nakrętek, wystawiamy na parapet…
podlewamy i czekamy, podlewamy i czekamy, i czekamy…
Aż po kilku – kilkunastu dniach zacznie pojawiać się coś zielonego :)
Czekamy dalej…
A kiedy szczypiorek urośnie do zadowalających nas rozmiarów (lub jeśli skończy nam się po prostu cierpliwość :) ) flamastrem dorysowujemy naszym cebulkom buźki,…
…wręczamy Dzieciakom nożyczki i zapraszamy cebulki do fryzjera :)
Myślę, że każdemu Bąblowi spodoba się taka zabawa :)
Może i wyszło nam tego szczypiorku co kot napłakał, ale ile było przy tym śmiechu, to nasze :) Polecamy i Wam!
A że cebula jest w kolorze brązowym, zgłaszamy niniejszy wpis do projektu „Spoza tęczy” – kolor brązowy.
Kliknij tutaj:
http://bajdocja.blogspot.com/2016/09/projekt-spoza-teczy-linki-uczestnikow.html
by dowiedzieć się więcej!
Świetny pomysł! Śmieszny, ciekawy, zdrowy! :-)
Dzięki :) Pozdrawiam!
Pomysł w sam raz na jesienno – zimowy czas ;) bardzo fajnie Wam wyszły cebulki (y)